Szczelność dachu sprawdzona.
Wczoraj udało nam się sprawdzić szczelność dachu. Odetchnęłam z ulgą, kiedy okazało się, że dach nie przecieka.
Poza tym na budowie nic się nie dzieje. A szkoda, bo przyzwyczaiłam się już do tego tempa prac i do tego, że każdego dnia coś nowego przybywa.
Mam za to o czym myśleć. Muszę "urządzić" dolną łazienkę. Ponieważ zmieniliśmy trochę projekt, to teraz muszę wykombinować jak zmieścić w tej małej i nieustawnej łazience wc, prysznic i umywalkę i z czego i jakie zrobić drzwi do pralki pod schodami. Wiem już, że umywalka musi mieć jeden bok o szerokości maksymalnie 33 cm i jest to wyzwanie aby taką kupić. Muszla klozetowa też byłoby fajnie gdyby była mniejszych rozmiarów, ale żeby też była wygodna. Poza tym muszę przemyśleć czy na górze w korytarzu wieszać grzejnik czy zrobić podłogówkę. Na górze podłogówka będzie na pewno w łazience i garderobie, bo szkoda mi ściany na kaloryfer. Na dole podłogówka ma być wszędzie, w salonie ukryta pod deską bo salon w płytkach do mnie nie przemawia.
No i pora najwyższa wziąć się za zbiornik na deszczówkę i doprowadzenie wody opadowej z rynien do tegoż zbiornika.
A z miłych rzeczy to planuję sobie meble kuchenne i rozmieszczenie sprzętów, co sprawia mi wielką frajdę. Trzeba też będzie zaprojektować pokoje dzieci i górną łazienkę. Sypialnia zaprojektowała się poniekąd sama bo zabieramy ze sobą stare łóżko, toaletkę i szafki nocne. Lampy pewnie też.