Instalujemy
Przygotowujemy się do kolejnego etapu. Instalacje! Super, takie proste i banalne. Chcę mieć dużo kontaktów w kuchni, ciche włączniki do światła i ładne lampy! Co tu kombinować wszystko jasne! No i ozdobne oświetlenie przy karniszach i na schodach! Co tu tłumaczyć?! Przecież to jasne jak słońce! A i zapomniałam chcę mieć gładkie tynki diamant, które Maja swoją strukturę i trudno ją potem gipsem naśladować.
Upss, a Pan elektryk zadaje trudne pytania, typu w którą stronę się będą otwierać drzwi? Nie wiem. A skąd mam to już wiedzieć?! Ja nawet nie wiem jakie chcę drzwi, tzn. wiem ale nie ma gwarancji, że nie zmienię zdania. ;) Lampa ma wisieć dokładnie na środku stołu. Proste! A jaka szerokość tego stołu? A długość? Jedyne co wiem odnośnie do stołu to, to, że chciałabym żeby miał grube nogi i gruby drewniany blat. Ale za to wiem jakie chcę mieć krzesła. Przynajmniej dziś takie chcę, bo co do jutra… No jasne, że schody to mają być dobrze oświetlone, prócz ozdobnego oświetlenia, co do którego też nie wiem jakie ma być dokładnie. I skąd ja mam już wiedzieć czy na schodach będzie kinkiet czy wisząca lampa.
Kolejna bezsenna noc za mną – myślę, że jeszcze kilka, kilkanaście przede mną.
Góra była w miarę łatwa do ogarnięcia, ale dół to koszmar. Dobrze, że mam jeszcze chwilę na zastanowienie. Sen z powiek spędza mi domofon i sterownik do pieca. No i ogrzewanie.
Marzę o drewnianej podłodze w salonie i podłogowym ogrzewaniu, ale podłogę chciałabym jasną, żeby nie było widać kurzu. No cóż z natury jestem leniwcem i bieganie z mopem nie należy do moich ulubionych zajęć.
Długa droga przed nami. Chciałabym żebyśmy wszystko urządzili i „zaprojektowali” sami, żeby ten dom był NASZ, a nie wizją architekta.
Niby oczyma wyobraźni widzę wszystkie pomieszczenia, niby wiem jak chciałabym, żeby ostatecznie wyglądały ale zdaję sobie też sprawę, że będę w tym domu mieszać przez lata i chciałabym, żeby to co ładne, co mi się podoba było też funkcjonalne i nie generowało zbyt wiele mojego wysiłku na sprzątanie.