Mamy SSPZ!!!
Mamy upragniony stan surowy (prawie) zamknięty!!!
Księgowy w Sejmie załatwia jakieś sprawy a ja pilnuję budowy. Kontroluję czy aby na pewno okna dobrze montują i czy to takie jak zamawialiśmy. Okna się zgadzają, panowie całkiem sprawnie i szybko montują i nagle ZONK! Klamki są w kolorze czerni. Niby tłumaczą mi, że to czekoladowy, ciemny brąz ale one za nic nie chcą od tych tłumaczeń zbrązowieć. Są czarne i już! No a ja czarnych nie chcę. Panowie zabiorą klamki i przywiozą ładniejsze, pasujące do okien. Na czarne to się nie umawialiśmy!
Jutro druga tura montażu okien a na poniedziałek mają być rolety. Wtedy będzie już prawdziwy SSZ! I oczywiście jak zdążymy dorobić bramę garażową z desek po szalunkach i drzwi wejściowe.
Udało mi się też załatwić ziemię. Trzeba wyrównać działkę o jakieś 30-60 cm. Sporo, więc i parę wywrotek ziemi przyjedzie. Trzeba będzie to rozsypać po działce, nie wiem dlaczego ale już mnie bolą ręce od roboty ;)