FRONTem do klienta...
Kolor kolorem, ale jakie fronty, z czego? Chciałabym lakierowane i fornirowane, chyba...
Tak naprawdę mam taki mętlik w głowie, że sama nie wiem czego chcę. Nie, wiem! Chcę już mieszkać w idaredach!!!
Tak tego jestem pewna. Nawet przypuszczam, że Księgowy chce tego samego.
Tylko jakie te idaredy mają być? Na co Excel pozwoli? Czy znajdziemy kompromis? Obawiam się, że najbliższe tygodnie będą pełne kłótni! Ja będę się kłócić z Excelam, z Księgowym... Excel ze mną i z Księgowym, a Księgowy to tylko ze mną... Excela rozumie i wie, że lepiej z nim nie zadzierać ;)
W piątek i sobotę umówini jesteśmy z fachmanami od mebli kuchennych i innych szaf. Musimy wiedzieć ile nas taka przyjemnośc będzie kosztować i czy Excel będzie dla nas łaskawy i pozwoli nam na jakieś małe szaleństwo. W sobotę mam też plan pooglądać fronty, podotykać, posprawdzać w jakichś sklepach dla montażystów meblowych ;) Może wtedy nadejdzie jakiś plan, zrodzi się pomysł i coś więcej będę wiedzieć.