Żółwim tempem do przodu...
Powolutku zbliżamy się do końca wykańczania wnętrz... wszystkie podłogi - poza schodami są już gotowe. Elektryk równiez powolutku kończy montaż pstryczków i gniazdek. Dolna łazienka dzisiaj dostaje ostatnie szlify i będzie gotowa. Wygląda zadziwiająco dobrze, pomimo swoich mikrych rozmiarów. Co prawda składana kabina w rozmiarze 80x80 cm do najwygodniejszych należecćnie będzie ale cóz.. innej opcji nie ma. Musi być w tej wersji, najwyżej Księgowy będzie musiał jeszcze schudnąć ;) Wszak to jego królestwo! Nasza, czyli babska, lub jak kto woli- kobieca, jest na górze - jest jasna i delikatna. Na dole Księgowy wymarzył sobie ciemną, męską łazienkę! Wymarzył to i ma ;) Co prawda aż tak mocno ciemna nie jest ale spokojnie można nazwać ją męską.
Jeszcze tylko szafka pod umywalkę, lustro i drewniane drzwi do schowka z pralką i będzie pięknie ;)
Płyteczki w wiatrołapie już pewnie gotowe - wczoraj dowiozłam 2 brakujące. Jak zwykle u nas zabrało płytek - nie mamy szczęścia do liczących. Albo sami źle wyliczymy albo projektanci - za każdym razem płytki były "domawiane" i trzeba było kilka dni na nie czekać, co skutecznie wydłużało termin ukończenia łazienki.
Rozumiem, że ja nie umiem liczyć, ale że Księgowy z Excelem nie potrafią??! Chyba muszę z nimi poważnie porozmawiać! Co to ma znaczyć, jak można się tak mylić? i to za każdym razem!
Listwy podłogowe powinny się też pojawić, tylko kiedy? Mam nadzieję, że dziś lub jutro, żeby już był spokój i nikt nie chodził po moich podłogach. Umyłabym je i wypolerowała pięknie... a tak co to za robota, jak co chwilę ktoś w buciorach łazi!
Ach, dzięki koleżance odkryłam moc gąbeczek z Rossmanna - owszem używałam ich do różnych zabrudzeń (myłam nimi ściany, buty, kuchenkę gazową) ale nie wiedziałam, że fantastycznie myją okna! Wszelkie naklejki z szyb schodzą w ekspresowym tempie. Zastanawiam się czy poradzą sobie z szybą kominka...
Jedno wiem na pewno: na liście moich ulubionych gadżetów domowych, tuż obok różowych rękawiczek nitrylowych będą miały swoje honorowe miejsce! Sprawdzę jeszcze, może nawet dzisiaj, czy poradzą sobie z resztkami kleju z folii, którą były zabezpieczone blaszane parapety zewnętrzne.
Kurcze, a może właśnie tę gąbeczki nadadzą się do zmywania wosku z płytek?
Coś czuję, że wykupię wszystkie ;) i że będę w nich zakochana przynajmniej do końca sprzątania brudu budowlanego!
Księgowy już może czuć się zazdrosny ;P