Orurowani!
Instalujemy - wod-kan gotowa, elektryka w trakcie!
Zostaliśmy "orurowani", to znaczy nasze idaredy zostały wyposażone w rury kanalizacyjne i wodne. Ekipa w dwa dni się ze wszystkim uwinęła. Mamy też wyprowadzone rury pod instalację solarów, których raczej nie będzie, no chyba, że za jakiś czas wpadniemy na to, że jednak chcemy je mieć.
Na budowie pracuje elektryk, zamontował już puszki... ale chyba będzie musiał coś zmodyfikować, bo mnie się w głowie zmodyfikowało. Zmiany niewielkie, raptem korytarz-łazienka-schody i w łazience na górze. Pan elektryk na pewno się ucieszy ;)
Tynki już czekają na budowie, więc kiedy tylko elektryk skończy robotę wchodzą tynkarze... To tempo mnie przeraża. Jeszcze rok temu załatwialiśmy papierologię, jesienią robiliśmy fundamenty, wiosną ruszyły ściany a tu już instalacje.
Tempo nie pozwala na myślenie i kombinowanie, jak, co, kiedy, a może jednak inaczej.
Cały czas w głowie mam dolną łazienkę, z którą, ze względu na zmiany jakie wprowadziliśmy mam największe kłopoty aranżacyjne i drewno na podłogówkę. Chciałabym aby drewno było jasne ale też żeby było dobre, miało dobrą przenikalność i odpowiednią kurczliwość...