Jutro...
Jutro prawie mija, a ja....nie dotarłam na budowę. No nic, jutro dotrę!!! Obowiązkowo!
A dziś mam taki dzień "nerwa". Nie wiem jak Wasze doświadczenia z Kurierami ale moje nie są najlepsze. Otóż:
po pierwsze primo ;) Kurier dzwoni zawsze wtedy kiedy już stoi pod domem - jakby nie mógł z rana i podać przybliżonej godziny dostarczenia przesyłki.
po drugie primo ;) Kurier pracuje do godziny 16!!!! Kurcze to tak jak większość ludzi... i jak tu być w domu w godzinach pracy i nie brać za każdym razem urlopu?! Ok, ok, powiecie, że szukam problemów ale wszystko jest proste jak zamawia się buteleczkę perfum albo książkę, gorzej jest jak kupuje się przez Internet miskę WC albo nie daj Boże wannę! O zgrozo, jak potem zapakować taką wannę do osobówki, albo lepiej przejechać się z muszlą WC miejskim autobusem?!
po trzecie primo ;) Możesz odebrać przesyłkę w punkcie! Super! I punkt czynny nawet do 18 (na stronie sieci kurierskiej podają, że do 20!). Podjeżdżasz nieszczęśniku po swoją miskę WC czy inną wanno-cośtam i możesz pomacać klamkę i przeczytać "zaraz wracam", które chyba na stałe wisi na tych drzwiach. Dzwonisz do Kuriera, który mówi, żeby podejść po pizzerii! bo tam jest Twoja paczka do obioru! I odbierasz, oglądając uprzednio na stole swoją misę WC (smacznego, panowie przy stoliku obok!) albo nie daj Boże wannę, którą musisz zapakować w wynajętą za kolejne pieniądze bagażówkę i wytargać ją z tej bagażówki. No cóż nie każdy klient firmy Kurierskiej to strongman.
po czwarte primo ;) skoro już raz zapłaciłeś za przesyłkę to czemu musisz jechać żeby ją samemu odebrać?
po piąte primo ;) i od razu po szóste i dziesiąte primo ;) Mili panowie Kurierzy, mam jeszcze jedną łazienkę do urządzenia, a i sprzęt do kuchni też zapewne będę zamawiała przez Internet. Ale może ma to dobre strony, od razu w pizzerii będę mogła przetestować piec i mikrofalę. Lodówkę sprawdzę w domu, za dużo czasu zajęłoby czekanie aż zacznie chłodzić ;)
PS. Rozumiem pośpiech Kurierów, rozumiem, że taką mają robotę! Nie rozumiem tylko ich szefów...