W niedzielę będzie pani siedzieć na tarasie...
...którą? Niestety nie zapytałam. Dziś poniedziałek a taras nadal w rozsypce. W ogóle kostka jest pozaczynana i nie skończona.
Znajomi mówią, że nie jest to rok inwestora... muszę przyznać, że to prawda. Fachowcy nas olewają ale myślę, że to też dlatego, że im pozwalamy.
Czasy gotowania obiadków już co prawda minęły ale nadal fachowcy oczekują czegoś więcej niż wypłaty. Strzelają focha, nie odbierają telefonów, zbierają po kilka- kilkanaście robót a potem nie są w stanie się z tego wywiązać...
Tragedia. Coś mi mówi, że ta końcówka łatwa nie będzie.
Nawet salonowy sufit sprzysiągł się przeciw nam... A Księgowy chciał tylko szynę na firany powiesić. Wiertło się pięknie wwierciło i postanowiło zamieszkać na naszym suficie!
Po długiej walce udało się Księgowemu pokonać wroga 😜