Mistrzostwa Świata w Excelu
Ech, że też Księgowy jest już za stary...
I szkoda, że 16 lat temu nie wiedziałam o takich mistrzostwach. Ani chybi, Księgowy by wygrał. A nagroda zacna, niczego sobie... jedyne 7000 dolarów. Amerykańskich!
Sam Excel przyznałby Księgowemu pierwsze miejsce! I nie to, że jakoś po znajomości, że Chłopki się od lat kumplują, że czasem jakieś wspólne piwko... nie absolutnie! Nic z tych rzeczy!
Po prostu, Excel wie, że Księgowy w Excelu jest Mistrzem! I to przez wielkie M!
Co prawda oni żyją w takiej symbiozie, że jeszcze ze dwa lata i staną się jednym. To coś jak po ślubie, że niby dwoje a potem w jedno się przemienia... Ale to po ślubie to ściema - nic a nic się w jedno nie zmieniliśmy! A Excel i Księgowy - to co innego! Którego by nie spytać o cokolwiek to arkusz kalkulacyjny do od razu otwiera... Księgowy kalkuluje, Excel księguje... Jedność!
No i przez podeszły wiek Księgowego nie wygramy 7000 dolców! Co za facet! Jakby nie mógł być młodszy... Kurna, może razem z Excelem odjęliby mu trochę lat i w przyszłorocznej edycji mistrzostw mógłby wystartować? No jakby tak trochę podzielili, trochę odjęli... no nawet ciut mogliby dodać - pamięci Księgowemu, bo miewa sklerozę! A może to pierwsze objawy Alzheimera? Nie z tym Niemcem to niech się on lepiej nie przyjaźni.
a propos Księgowego, nie wiecie przypadkiem czy UE przeznacza jakieś środki na zakup aparatów słuchowych dla takich głuchych (na wywody żony) Księgowych?
PS. Jak pozbyć się segregatorów z dowodami moich zakupowych zbrodni? ;)
Komentarze