Krecia robota nornic?
Urządzenie do przeganiania kretów zdaje egzamin. Nie ma ich u nas, ale za to zostawiły po sobie tunele, które po kilkudniowych ulewnych deszczach zepsuły nam trawnik.
Otóż w jednym miejscu trawnik po prostu się zapadł.
Teoria o krecich korytarzach, czy też tunelach nornic jest moim podejrzeniem... Zapadnięta ziemia odkryła co prawda głównie kamienie, których wydawało się, że zdołałam się pozbyć, ale również jedną dziurę. Okrągluśką, elegancką dziurę jakby ślad po nornicy czy krecie.
Najbardziej żal mi było kiełkującej trawy, toteż zdarłam "darń", przekopałam zapadlinę, ubiłam nogami i położyłam na wierzch kiełkującą trawę.
Będzie pięknie ;)
Ps. Kiedyś....