Więźba!
Wystarczyło, że wyjechaliśmy na skrócony długi weekend majowy a tu nasz domek zyskuje kolejne elementy... Jak domek z klocków Lego.
Każdego dnia dokładamy jeden klocek i każdego dnia jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym przekroczymy próg naszego wymarzonego domu!
Powoli weryfikujemy też nasze plany, co do wykończenia domu. Podglądamy po rodzinie i znajomych, szukamy inspiracji w internecie.
I coś czuję, że z tego co miało być pierwotnie zostanie niewiele... Tak jak z tej ceramiki i blachy, z których miał powstać nasz dom.
Od początku byłam zafascynowana kuchenką gazową Solgaz... ale nie widziałam jej na żywo i nie wiem tak naprawdę co to jest. Ale byłam pewna, że przekonam się o tym we własnym domu - no to się chyba nie przekonam, bo coraz bardziej rozważam indukcję. Tak, tak pewnie ktoś powie, ze trzeba specjalne garnki ale i tak musimy je kupić, więc nie robi nam to wielkiego kłopotu. Nie mamy też kłopotu z meblami, a przynajmniej z częścią mebli bo zabierzemy je ze "starego" domu. Największy kłopot to łazienki. Cały czas boję się czy będą na tyle duże, że wszystko się w nich pomieści. Najbardziej martwi mnie dolna łazienka, którą sama wymyśliłam i teraz dopadają mnie wątpliwości czy to był dobry pomysł. Cóż, przekonamy się jak już stanie ścianka działowa na dole!
A postęp na naszej budowie, póki co, wprawia mnie w zadowolenie ;)