Odwołujemy zimę
W sobotę na budowie pojawili się panowie od ocieplenia i elewacji. Coś tam zaczęli robić ale pracowali krótko więc efekty nie były spektakularne. Dzisiaj pracowali od 7 rano. Kiedy po pracy przyjechaliśmy z Księgowym zobaczyć postępy zaniemówiłam z wrażenia: oto nasze Idaredy ubrane od stóp do głów w styropianowe wdzianko. Co prawda na razie przyklejone tylko na klej i zapianowane ale zawsze to coś. W dwa niepełne dni!!! No kto by pomyślał, że robota idzie tak szybko... Używamy dwu grubości styropianu: 15 cm i 20 cm. Dwudziestka będzie na ścianie od zachodu z największymi przeszkleniami bo nie udało się tam całkowicie schować w nadproża skrzynek od rolet. Nadproża musiały być lane i mocne i fachmani stwierdzili, że mogą je cofną jedynie o 5 cm żeby wkleić styrodur pod skrzynki; 20 jest też do filara od frontu, dalej jest 15 cm grafitowy.
Księgowemu chyba też się nasz domek spodobał, taki cieplutki, grubiutki ;) Nie wiem jeszcze co na to nowe wdzianko pan Excel ale zapewne nie omieszka nam wytknąć, że coś wyszło drożej niż być miało!!! Czepialski typ. Gdybym wcześniej się na nim poznała wywaliłabym typa na zbity pysk!!! Ciśnienie mi podnosi złośliwiec jeden! Kontroler!!!
Zakupy do łazienek typu wylewki zwane bateriami tudzież kranami, umywalki, miski wc, bidet, wanna i ścianka prysznicowa już poczynione. Cieszy nas to niezmiernie, to znaczy mnie, Księgowego chyba też, Excel jak zwykle czepiał się cen! No czy to nasza wina, że większych promocji już nie było???
Oby do wiosny... choć z drugiej strony to ziemia zmiękknie i będzie wszędzie błoto. Na ogród w tym roku bym nie liczyła ;)