Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

lusiek Idaredowe szczęście

wpisy na blogu

Ratunku!!!!

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-12-29
wyślij wiadomość

Dotarliśmy w końcu do miejsca, w którym piętrzą się trudności, dylematy... i ten cholerny Excel strasznie się we wszystko miesza! Życia chłop nie ma czy co? Czepił się nas, jak rzep psiego ogona i gdzie się nie ruszymy to stoi nam za plecami i mówi: "hahahaha szukaj dalej, taka kwota nie przejdzie."

Więc szukam. Znalazłam nawet fajne płytki na podłogę w wiatrołapie, korytarzu, jadalni i kuchni. Wszystkie jednakowe, ale ceny w różnych sklepach różne. Nie żeby jakoś drastycznie ale 100% różnicy!!! Płytki fajne ale... (nawet Excel nie marudził, Księgowemu też się spodobały) ale czy będą pasowały do reszty? Np. do mebli w kuchni, do schodów, do deski w salonie. No właśnie, deska w salonie? Barlinek, Finish Parkiet czy coś innego? A jakie drewno, jaki kolor? 

Zamiast zakupów, które zdecydowanie podnoszą poziom adrenaliny i serotoniny, czy innych endorfin, mam mętlik w głowie, bałagan w chaosie i ogromny nieporządek w bezładzie!

Coraz więcej mi się podoba - niestety są to projekty coraz bardziej odległe od tych, które zakodowałam w głowie i oczach wyobraźni w dniu zakupu projektu!!!

I co z tym zrobić?

Chyba powinnam zapytać: JAK ŻYĆ???

Kolejny raz trzeba będzie walczyć z pomysłami, gustami (Księgowego i moim - choć tu jakichś wielkich różnic nie ma) i nieszczęsnym i upierdliwym do granic wytrzymałości Excelem!

Życzcie mi powodzenia, bo albo wyjdę z tej bitwy zwycięsko albo...

Grzejemy!!!! Szczęśliwi posiadacze pieca!!!

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-12-27
wyślij wiadomość

No to w końcu nadszedł ten czas!!! W naszym domku jest cieplutko!!!

Co za radość...

Droga do tego ciepełka była długa i wyboista.

Pożegnaliśmy się z wykonawcą instalacji C.O., który miał montować nam grzejniki i piec. Nie mogliśmy się dogadać. Zwlekał z ofertą, milczał ponad miesiąc, aż w końcu po którymś telefonie od Księgowego stwierdził, że myśmy się nie odzywali. No więc, poprosił Księgowy o fakturę i kazał się już nie trudzić przygotowaniem dla nas oferty.

Kto wymyślił tylu producentów pieców i zbiorników????? Zgłupliśmy do imentu! a to, że Vaillant, a to że Viessmann, a że Ariston czy inny jakiś. Jeden mówi, że ten najlepszy, inny, że to szajs szkoda montować. A człowiek się gubi. Ja to się nawet w to wszystko nie zagłębiałam, Księgowy się nad tym głowił. I co chłopina wymyślił to teraz ma. Hmmm, mamy! Wszak mnie to też ma ogrzać. A ja większy zmarźlak od Księgowego, jemu to plus 5 wystarczy i mówi, że cieplutko!

Przez przypadek znaleźliśmy nowego fachmana od pieców! Ba producenta, którego ekipa zamontuje wszystko co trzeba i jak trzeba. 

Panowie, mimo napiętego grafiku, sprężyli się i zamontowali nam piec, zbiornik, pompy i inne ustrojstwa, które w kotłowni na ścianie tworzą coś na kształt artystycznej instalacji! Raczej jakiegoś szalonego artysty, niż studenta po dobrej ASP ;)

Piec jak piec, wisi biała szafa z metalu, ani to ładne ani ciekawe - byleby dobre, ekonomiczne i niezawodne. Zbiornik na wodę jak zbiornik, chyba niespecjalnie różni się od innych tego typu urządzeń. 

No cóż, w zachwyt nie wpadam, bo i nie ma się czym zachwycać. Grunt, że grzeje i jest cieplutko. Gościom pokazywać go nie będę, więc do szpanu też się nie nadaje ;)

Kaloryfery to już inna bajka. Niedość, że mają być ciepłe, to fajnie byłoby, żeby jakoś wyglądały. No i będą wyglądały - jak wszystkie, bo na te WYGLĄDAJĄCE to nasz Excel przygotowany nie był. Walczyliśmy z nim długo ale polegliśmy, za cholerę nas nie puścił. Udało sie przeforsować drabinki do łazienek, te będą ciut bardziej wyglądające! Przynajmniej moim zdaniem, no i takie mniej odstające od ściany... Jeden już sobie wisi w dolnej łazience, a na drugi czekamy. Producent nie pracuje w grudniu i nie ma opcji kupić tegoż kaloryfera, bo w każdym sklepie jest... na zamówienie. No więc poczekamy, co najmniej do połowy stycznia.

Ach i panowie uwinęłi się z ociepleniem i zabudową poddasza. Teraz to już tak domowo bardziej.

Jak Excel pozwoli i fachowcy dadzą radę, to chyba zaczniemy kłaść gładź - przynajmniej na dole, bo na górze może wystarczy przeszlifować te nasze, pożal się, tynki! WRRRRRRR




blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

temat na gorąco ;)

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-12-27
wyślij wiadomość

Skoro nadchodzi zima (słyszałam, że w Zakopanym już jest) to pora ogrzać trochę nasze Idaredy. Panowie kończą zabudowę sufitów, inni Fachmani kończą robić ogrzewanie i lada moment będziemy mieli cieplutko w domku!

A jak już wygrzeje się wylewka, to może zacznie robić się gładź i podłogi....i tak dalej.... A się rozmarzyłam. No ale kto mi marzyć zabroni ;)

O ile w fazie wznoszenia ścian, nie specjalnie dostrzegałam radość i zainteresowanie w oczach Księgowego, o tyle teraz widzę, że jego bardziej ciągnie na budowę niż mnie. Kurcze, może i mnie ciągnie ale też przeraża, to że nadal wiem coraz mniej o tym jak finalnie nasz domek ma wyglądać. Niby wszystko miałam ułożone w głowie, zaplanowane, ale teraz z każdym dniem mam więcej wątpliwości. Wydawało mi się, że udźwignę wszystko sama, że żaden architekt wnętrz czy projektant nie będzie mi potrzebny. Teraz mam coraz więcej wątpliwości, ba w zasadzie mam same wątpliwości. Trzeba będzie albo znaleźć fajnego projektanta za rozsądną kasę albo samej się męczyć i nie wysypiać. Na ile znam Księgowego to na pewno moich problemów aranżacyjnych nie pomoże rozstrzygnąć, bo powie "to wymyśl coś". Rozumiem, gdyby mu ktoś kazał śpiewać, to faktycznie lepiej zwalić to na kogoś innego, na kogokolwiek kto jest choć odrobinkę bardziej wrażliwy na dźwięki niż Księgowy, ale co do urządzenia domu, to nie jest z nim tak źle ;) Ok. nie odróżnia kolorów typu butelkowa zieleń i seledynowy, bo zielony to zielony! a niebieski to niebieski i nie ważne czy granatowy czy błękit ;) Zapewne jednak skończy się tak, że będziemy musieli skorzystać z usług fachowca! Oby tylko nasz Excel nas puścił, bo tego w założeniach finansowych nie było ;)

Święty Mikołaj

Blog:  lusiek
Data dodania: 2016-12-10
wyślij wiadomość

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Kto nie lubi Świętego Mikołaja???!!!!  Księgowy uwielbia! Tak sądzę, bo Święty przyniósł mu superekstra prezent. Co prawda nie schował go pod poduszkę jak powinien, ale nie chciał być złośliwy. Księgowemu byłoby chyba ciut niewygodnie spać na wiertarko-wkrętarce. W tym roku 6 grudnia wypadł w środku tygodnia, co nie jest najlepszym terminem jak ma się dzieci, które muszą teraz, natychmiast rozpakować i przetestować prezent. Księgowy też musiał!!! Siedział z Małolatą na podłodze, w samych mikołajkowych gaciach (Małolata w pidżamce) i włączał swoją wiertarko-wkrętarkę. Gdybyście widzieli jego uśmiech!!! Lepszy niż Małolaty pochylonej nad nowymi klockami Lego!

Księgowy, jako że specjalnie nie miał gdzie i na czym przetestować swojego prezentu, dziś wyciągnął mnie na budowę, żeby przełożyć drzwi prowizoryczne z płyty OSB, z góry do wiatrołapu, bo rzekomo z garażu ciągnie ;)

Wiertarko-wkrętarka dała radę! A ile frajdy miał Księgowy! Muszę nadmienić, że Księgowy majsterkowiczem raczej nie jest, dlatego dziwi mnie jego wielka radość z powodu odkręconych i wkręconych ponownie 6 śrubek!!! 

W naszych idaredach dobiega końca zabudowa karton-gipsem i przyjdzie nam pewnie czekać do kolejnych prac czas jakiś... oby nie za długo, bo z moją cierpliwością jest kiepsko. 

lusiek
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 244487
Komentarzy: 1765
Obserwują: 318
On-line: 9
Wpisów: 197 Galeria zdjęć: 506
Projekt DOM W IDAREDACH
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Małopolska
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2020 maj
2020 kwiecień
2020 marzec
2019 styczeń
2018 listopad
2018 październik
2018 sierpień
2018 lipiec
2018 czerwiec
2018 kwiecień
2018 styczeń
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 wrzesień
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń
2016 grudzień
2016 listopad
2016 październik
2016 wrzesień
2016 sierpień
2016 lipiec
2016 czerwiec
2016 maj
2016 kwiecień
2016 marzec
2015 październik

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67459
Liczba wpisów: 222895
Liczba komentarzy: 903281
Liczba zdjęć: 681668
Liczba osób online: 720
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
extrakominki.pl wkłady kominkowe, piece, akcesoria